Trzecioosobowy narrator
-
Szybko ! – rozkazała Erza. Wszyscy szybko weszli przez drzwi i to co zobaczyli … wywołało u nich
przerażenie …-
Widzisz, jestem lepsza od ciebie !!! – krzyczała Lucy, stawiając nogę na blacie
barku, zaraz przy głowie Zoro-
Ja jestem lepszy!!! – wrzasnął do niej i zaraz oboje wzięli beczki piwa i
zaczęli pić …-
LUCY, GDZIE TWOJE BANDAŻE!!! – krzyczał przerażony Chopper
Dziewczyna popatrzyła na renifera,
ale na początku dokończyła pić, a dopiero potem odpowiedziała mu:-
Przeszkadzały mi, więc je zdjęłam … - powiedziała obojętnie, a Chopper się
załamał …-
Mój pacjent …
-
Nie bój się! Jesteś tak świetnym lekarzem, że u mnie już wszystko w porządku J
- uśmiechnęła się do przyjaciela
-
Głupku! Myślisz, że to mnie cieszy … - i zaczął charakterystycznie podrygiwać
ze szczęścia
-
Na pewno jest szczęśliwy – powiedzieli Luffy i Usopp-
Lucy-angel, Nami-swan i Robin-chwan !!!! Zrobiłem wam pyszne drinki !!! – biegł
do dziewczyn, a raczej kręcił się kucharz-
Dzięki ! – powiedział Luffy, po czym wziął jednego i zarobił siniaka-
Głupku, to nie dla ciebie!!!!!!!!
-
Może pić … - powiedziała Nami, mając pieniądze w oczach. Powoli i dokładnie
przeliczała wartość skarbów, które znaleźli w zamku Maurycego – Już go lubię …
- wszyscy się dziwnie na nią popatrzyli
-
Hahaha cola jest najlepsza!!!! – powiedział cyborg pijący colę
-
Oj Franky, ty nie wiesz co dobre … - powiedziała do niego Lucy pijąca dobrą
Sarycyjską wódkę
-
CO TU SIĘ DZIEJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – krzyknął Natsu. Słomiany Kapelusz
odwrócił się w kierunku przyjaciół-
O cześć Natsu ! – uśmiechnęła się do niego Lucy-
Czy ty nie powinnaś jeszcze leżeć w łóżku ? – zapytał się dziewczyny
-
Też to jej mówiłem, ale … - wetknął Chopper – jest uparta jak osioł …-
Chodźcie do nas ! – zaprosił ich Luffy. Popatrzyli na siebie i zaraz wszyscy
się przyłączyli …-
Jestem Levy ! – do Lucy podeszła drobniutka dziewczyna-
Lucy – podały sobie ręce i szeroko do siebie uśmiechnęły
-
Mam do ciebie tak wiele pytań !!!!! – powiedziała prosto z mostu Levy
-
Hahah, chętnie na nie odpowiem !!! – i w
tym momencie nie tylko uszy Levy zaczęły słuchać odpowiedzi Lucy
-
Po pierwsze : Czy zawsze macie takie
przygody ???!?!?!
-
Jasne… Hihi-
Opowiedz mi !!!!!!-
Wiesz co … - ściszyła głos, ale to spowodowało, że wszyscy jeszcze bardziej
wyciągnęli szyje … - piszę powieść …
-
Obiecaj, że jako pierwsza ją przeczytam !!! – Levy złapała Lucy za ręce, a w
jej oczach pojawiły się gwiazdki-
No … Pierwsza to Robin miała przeczytać … Ale mogę wam dać równocześnie !!!
Jeszcze jakieś pytania ?-
Setki !!!! A więc …-
Jak ich pokonałaś ? – przerwał jej Natsu
-
Hmmm – zastanowiła się chwilę Lucy i założyła ręce na piersi – To proste… - i
zaczęła wyjaśniać …- jestem w połowie smokiem i dzięki swojemu dwuletniemu
treningowi nauczyłam się zamieniać moje organy i części ciała w smocze. I tylko
tyle … - wzruszyła ramionami – dzięki temu mogę zwiększyć swoją wagę do trzech
ton i pozostać w człowieczej postaci, używać wszystkich żywiołów, mogę zmienić
skórę w łuski i posiadać obronę, którą przełamie tylko dragon slayer… hmmm czy
coś jeszcze … no siła, zwinność, wyostrzone zmysły i szybkość to typowo smocze cechy, a … no tak …
jeszcze Haki, ale to umiejętność typowa dla tego regionu … I chyba tyle … A co zazdrosny …? J-
A ten facet, co tak …. Eee pojawił się i znikł … ? – trochę zawstydzony zapytał
się Natsu (Zazdrosny ?)-
Czyżby zazdrość ? – szturchnął go Gildarts
-
CO?!??!?!?!?
-
Hmmm? – zapytała się zdziwiona Lucy
-
Nie jesteście parą ?!?!?! – zapytał się jej Gildarts. Lucy popatrzyła na Natsu
i chwilę nie odpowiadała
-
Czy on się czegoś naćpał ? – jej słowa sprawiły, że Gildarts skamieniał.
Wszyscy się zaczęli z niego śmiać.-
A wracając do twojego pytania … - dokończyła się pić wódkę – Był to Vincent,
były Król Smoków, którego pokonał 400 lat temu Acnologia. Znalazł mnie i
postanowił trenować. Wiele się wydarzyło.- dolała sobie alkoholu do szklanki –
Obecnie, ciągle mnie śledzi … zachowuje się jak dziecko …- zamieszała wódkę w
szklance
-
Hmmm i ty trenowałaś mając takiego przystojnego nauczyciela ? – zapytała się
jej złośliwie Lisanna-
To stary dziad … a tak … to wiesz nigdy jakoś nie byłam nim zainteresowana … -
odpowiedziała jej Lucy – To co jeszcze jakieś pytania ?
-
Jak dołączyłaś do załogi …? – udało się Levy zadać to pytanie …-
A więc … to było tak … - i zaczęła opowiadać … Gdy skończyła, duża część osób
była już nieźle wstawiona, a reszta już zaczęła mieć pierwsze objawy upicia …
-
Mam pomysł !!! – krzyknęła … o dziwo trzeźwa Lucy
-
WYPIŁAŚ 5 BECZEK PIWA I JEDNĄ BUTELKĘ WÓDKI I DALEJ JESTEŚ TRZEŹWA!!!?!?!?!?!?
– krzyknął zdziwiony Natsu
-
A co w
tym takiego dziwnego ? – zapytał go Zoro, który w piciu nie był gorszy
od Lucy …-
Kurcze …wy musicie się zmierzyć kiedyś z Caną… - i wszyscy, nawet ci upici,
zaczęli kiwać głową
-
A do pomysłu ! – przypomniała sobie Lucy – Pójdźmy do gorących źródeł …
-
Podobba ghy mi ghy się ghy ten pomysł – mówiła pijana Wendy
-
Czy ona nie jest przypadkiem nieletnia ? – zapytała się Lucy. Natsu tylko
wzruszył ramionami.
NATSU
Praktycznie wszyscy z gości zaliczyli już wizytę pod
stołem, tak więc nieliczni w tym ja (Jestem z niego dumna …) jeszcze trzymali
się na nogach. Jednak to nie ich widok szokował mnie najbardziej, a Lucy, która
pomimo swojego pomysłu gorących źródeł chwyciła za kolejną beczkę piwa … Jejku
ona mogłaby startować w zawodach z Caną.
- To co idziemy ? –
zapytałem. Lucy zaczęła się rozglądać dookoła.- A co z nimi ? – A no tak …
westchnąłem
- Zabierzmy im alkohol i
poczekajmy, aż trochę wytrzeźwieją … -
wstałem ze swojego miejsca i usiadłem do niej. Cały czas patrzyła się na mnie …
Miałem wrażenie…
- Zabawne masz teraz życie …
- zacząłem mówić pierwszy
- Widzę, że ty też … - i
umilkliśmy. Kiedyś było tyle tematów do rozmów, tyle spędzonych chwil, a teraz
byliśmy … dla siebie obcy. Zmieniła się, i a też się zmieniłem … Jesteśmy już
inni … Patrzyliśmy na siebie w milczeniu … w milczeniu …
*****- Hahaha – zaczęła się śmiać.
Byłem lekko zdezorientowany – Ale się zmieniliśmy …- Hahaha masz rację – i w tej
chwili mimowolnie … popatrzyłem na jej piękne, okrągłe i kształtne … piersi.
- To od alkoholu … czy od
patrzenia … - powiedziała do mnie. Zaraz chwyciłem kieliszek i zobaczyłem w
swoim odbiciu rumieńce- To nie tak !!! – zacząłem
jak głupi machać rękoma i się tłumaczyć … A ona tylko się śmiała – He?- Chyba jednak nic się nie
zmieniłeś …
- A ty dalej wredna …
- Zaraz ci ..!!!- Tylko spróbuj !!!!
- DAJCIE WIĘCEJ GORZAŁKI! –
krzyknęła Lisanna- Hahaha – oboje już się zbijaliśmy
ze śmiechu … A potem wspominaliśmy …
dawne … dobre czasy …
Trzecioosobowy
narrator
Niestety niewiele osób miało mocną
głowę i ostatnie osoby zaczęły trzeźwieć dopiero po dwóch godzinach. Na
szczęście wszyscy … świadomie bądź i nie chętnie zgodzili się na pomysł Lucy i
zaraz poszli do gorących źródeł. Nie musieli długo iść, bo to miejsce
znajdowało się zaraz za hotelem. Oczywiście kobiety i mężczyźni rozeszli się do
osobnych miejsc … Ale wiadomo co lubią robić chłopcy … (Ładne,, więc można pooglądać
sobie co nieco …)
-
Ojejku naprawdę przyjemnie tak się orzeźwić po upiciu … - powiedział Sanji-
Jak ktoś ma słabą głowę, to się łatwo upije … -
i kto to mógł powiedzieć … oczywiście nie kto inny, jak Zoro-
Co masz do mnie marimo ????????
-
He?!?!?!?!
-
Dzieciaki … - przerwał im Laxus
-
A ty to taki niby dorosły !!!!!!!!!!!! – chyba to był pierwszy raz kiedy ta
dwójka się ze sobą w czymś zgodziła …-
Hahaha, ale zabawnie !!! – zaczął się śmiać Luffy i od razu wszyscy się
uspokoili – To jesteś przyjacielem Lucy ? – zwrócił się do Natsu
-
Tak, a co ? – zapytał trochę zdezorientowany
-
No bo widzisz … - postanowił za Kapitana odpowiedzieć Zoro – Przyjaciele tej
jaszczurki, to nasi przyjaciele … - i zaraz ujrzeli, że nadlatuje do nich
dziwny obiekt latający …-
KOSMICI? – Luffy był niesamowicie podekscytowany, ale …-
To Lucy - wyjaśnił Sanji i zaraz potem
okazało się, że to głaz, dumny Zoro już sięgnął ręką do pasa, ale …-
O kurcze … - zapomniał, że nie ma swoich mieczy i zaraz kamień trafił go prosto
w twarz. Chwilę potem zaczął tonąć …
-
Co to było ? – zapytał się lekko zdezorientowany Gajeel-
A … Lucy jest bardzo wrażliwa na punkcie tego przezwiska …- wyjaśnił im Luffy – A jeśli myślicie o
podglądaniu dziewczyn, to nic z tego, bo Lucy usłyszy, kiedy się zbliżacie i
was zabije …-
Ale kto …? - i wszyscy zaczęli się dziwnie kręcić -
No, nie wiem … - i zaczęli się dziwnie tłumaczyć …-
A jednak o tym myśleli … - szepnął Luffy
W tym samym czasie …
-
Idioci … - powiedziała Lucy-
Niezły rzut ! – pochwaliła ją Erza
-
Dzięki … A tak poza tym bardziej mnie interesują inne rzeczy… - wzięła głęboki
oddech i zapytała ściszonym głosem – Którzy to wasi chłopcy ?
-CO!?!?!?!?!
– krzyknęły wszystkie dziewczyny równocześnie, ale kilka z nich było dziwnie
zarumienionych
-
Levy … Gajeel … - powiedziała zadowolona z siebie-
CO… NIE?!?!?!? – zaczęła dziwnie
zaprzeczać …
-
Ja tutaj nikogo nie mam … - odpowiedziała dumnie Erza-
Eeee T U T A J …. Czyli gdzie on jest ? – i to wystarczyło by z głosy Erzy
zaczęła się unosić para.
-
TY TYLKO NIE MYŚL O GRAY-SAMA!!!!!! – dziwnie się popatrzyła na Lucy, Juvia-
Myślę, że pasujecie do siebie -
uśmiechnęła się do niej, Lucy
-
Czyli myślisz o Gray-sama. Rywalka w miłości !!! – wszystkie dziewczyny
popatrzyły się na Juvię
-
Dziwna dziewczyna … - podsumowała Lucy
-
A ja … - zaczęła mówić Lisanna – „Jak powiem jej, że Natsu to nawet nie będzie
się do niego przystawiała” – pomyślała dziewczyna – A ja jestem z …
-
A ty Lucy nie jesteś z Natsu ? – przerwała jej Erza (HURA!!!! KOCHAM CIĘ
ERZA!!!!)-
Ja?!?!?!?!?! – zdziwiła się Lucy - Hę
???? Kiedy ostatnio się widzieliśmy byliśmy dziećmi !!!!
-
Oj Erza daj im czas … - dopowiedziała Levy
-
Wy chyba przesadzacie trochę … - niby taka mała, ale wszyscy się zgodzili ze
zdaniem Wendy … Tylko u Lucy było widać, taki mały, skromny rumieniec …
-
BITWA NA PODUSZKI!!!! – krzyknęli chłopcy
-
Lucy, szybko pomożesz mi!! – wpadł do dziewczyn Chopper
-
AAAAAAAAAAAAAAAAAaaa- krzyknęły praktycznie wszystkie
-
W czym problem ? – zapytały się Lucy, Robin, Nami i o dziwo Erza
-
Idiotki ! – powiedziała reszta dziewczyn, ale chwilę potem o wszystkim
zapomniały, ubrały się i już biegły na bitwę …
-
Lucy ty nie idziesz … ? – zapytała się Levy …-
Nie, bo jeszcze kogoś zabiję … - dziwnie popatrzyła na nią Levy, i nie trzeba
się było dziwić czemu…
W pokoju bitwy !!!
-
Dawaj mrożonko! – krzyczał do Graya Natsu!-
Gray-sama Juvia ci pomoże !!! – i zaraz
oboje zaczęli rzucać poduszkami w różowo włosego-
Ej to nie fair!!!! – skarżył się-
A teraz ja dochodzę! – krzyknęła dumna Erza-
Chować się! – i zaraz wskoczył za sofę Natsu
-
Jak ktoś mnie trafi płaci za każde uderzenie 100000 beli !!!! – powiedziała
Nami po czym siadła sobie na podłodze, a zaraz obok niej Robin, która otworzyła
sobie książkę jak gdyby nigdy nic … A żadne poduszki ją nie mogły trafić … bo
jak się na 5 par rąk to łatwo złapać poduszkę i ją odbić …
-
CO TO ? – zapytał zdziwiony Laxus-
Robin zjadła Diabelski Owoc … - i zaraz unikał ciosów przerywając wypowiedź
Luffy – i dzięki temu może mnożyć sobie części ciała. Aara
-
A on co próbuje robić, przecież uniknie wszystkich ciosów ? - zapytał się Zoro, ale nie czekał na
odpowiedź bo zaraz zasnął-
Ja sobie podaruję zabawę - ostrzegł
Gildarts-
Ja też – i zaraz obok maga dosiadł się Laxus-
Nie lubię dziennych gier … - i już chciał siąść Gajeel, gdy nagle …-
No trudno jak się boicie, no to uciekajcie … - powiedział z diabelskim
uśmieszkiem Natsu, po czym zaczął
uciekać przed potrójnym atakiem
-
A ty się lepiej schowaj – powiedział Gajeel do Levy – jedno uderzenie taką
poduszką i złamie cię na pół… (Ahhhh)
-
Ej Carla, Happy … - szepnęła do kotów Lisanna –Chcę przyskrzynić Natsu … - i
zaraz oboje zamienili się w słuch. –
„dzięki temu zbliżę się do Natsu i może … Hehehe” - pomyślała dziewczyna, która obmyśliła
genialny plan zbrodni …-
Ooo Lucy – krzyknęła Nami z drugiego końca pokoju do Lucy, która postanowiła
dołączyć do towarzystwa – Chodź do nas !
-Już
idę – i zaczęła się zbliżać, a w tym czasie, ktoś realizował swój plan.
Lisanna podeszła do Natsu i
próbowała go uderzyć poduszką, ale ten unikał każdego ciosu.-
Nawet nie próbuj … - próbował ją powstrzymać brat
-
Właśnie … dobrze Elfman mówi … - uśmiechnął się do niej …
A w tym czasie dwa sprytne kotki, chichocząc
pod nosem zaczęły rozciągać linę … na którą prosto od tyłu szedł Natsu.
Praktycznie wszyscy to zauważyli oprócz Lucy, która … coraz bardziej się
zbliżała …
-
A masz! – powiedziała Lisanna zadając cios i wtedy Natsu poczuł opór i zaraz
potem zaczął się przewracać. – „A teraz usiądę mu na biodrach i będę uderzać go
poduszką, a może i coś … innego zrobię …” – pomyślała dziewczyna. Jednak nie
pomyślała, że chłopak ratując się przed ciosem, obróci się i …
-
Pasują do siebie … - powiedziała Erza, a praktycznie wszyscy zaczęli kiwać
głowami … Prawie …-
To miałem być ja !!!! – krzyczał zdruzgotany Sanji, który przegryzał
prześcieradło. Robin podniosła wzrok znad książki i słodko się
uśmiechnęła. Nawet sam Zoro obudził się
i zaczął się szeroko uśmiechać. Nami, aż krzyczała ze szczęścia, Luffy zaczął płakać z radości…-
Moja mała, już jest dorosła !!!! – i powrócił do płaczu-
UUUUUUuuuuuu – powiedzieli równocześnie Usopp i Chopper, którzy o dziwo nagle
się odnaleźli …-
Superrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr – powiedział Franky robiąc z rąk charakterystyczną
gwiazdę …-
Aaaaaaaaaaaaa – krzyczeli przerażeni Happy i Carla, a Lisanna stała i nic nie
mówiła, była zbyt …
-
A nie mówiłem, że to jego dziewczyna !!!!! – krzyknął dumny Gildarts. Levy i
Wendy biły brawa, a Laxus i Gajeel głupkowato się śmieli… A Gray z Juvią
dziwnie się na siebie popatrzyli …
Ciąg
dalszy nastąpi ….ŻARTOWAŁAM J
(No i moi czytelnicy cierpliwie
czekają co się wydarzyło, a ja będę bez ładu i składu coś pisać hehe )
******
*
*
*
*
*
*
*
*
Widok, który wszyscy
zgromadzeni ujrzeli był bardziej niż niecodzienny … Był nieprawdopodobny. Kilka
przypadkowych zdarzeń mogło upleść początek historii… Natsu leżał na Lucy ich
usta były złączone w lekkim, acz słodkim i zarazem namiętnym pocałunku, którego
świadomości nie mieli … Natsu mrugnął
trzy razy, i Lucy cztery … nagle ich oczy się szeroko rozszerzyły i zaraz
oderwali od siebie usta. Nagle oboje stali się cali czerwoni. Lucy nieświadomie
zasłoniła usta, jej twarz zrobiła się czerwona jak burak, a Natsu poczuł, że
temperatura w jego ciele się podwyższa …-
A podobno już bardziej gorący nie możesz być… - powiedziało niego złośliwie
Gildarts-
ZAMKNIJ SIĘ! – warknął na maga Natsu – Ja … przepraszam … ja… to … ich …. –
próbował się jakoś tłumaczyć Lucy, ale na niewiele to się zdało …Cały czas
oboje czuli na swoich ustach smak ust drugiego. Mogli się oszukiwać, ale ten …
„PRZYPADEK” miał ogromne znaczenie …
First kiss :) |
LUCY
Chciałam tylko dojść do dziewczyn, jednak nie było mi dane to zrobić. Byłam już tak blisko nich, gdy nagle spadł na mnie Natsu. Nie byłoby w tym żadnego problemu, ale on … pocałował mnie. Może i zrobił to przypadkowo, ale … nie mogłam się ruszyć … zamarłam … wszyscy do mnie coś mówili, ale … nie słuchałam. Byłam zdezorientowana. Wciąż leżał na mnie Natsu przykrywając swoimi ustami moje … Dopiero po jakimś czasie oboje otrzeźwieliśmy i oderwaliśmy się od siebie … Nagle zrobiło mi się zimno… te ciepłe usta ode mnie odeszły, ale nie musiałam długo czekać … bo chwilę potem temperatura całego mojego ciała podskoczyła. Schowałam swoje usta w dłonie. Wiem, że to było przez przypadek, ale … nawet … ja … o boże … Spuściłam głowę i wyszłam przez drzwi, a zaraz za mną znalazły się Robin i Nami.- I jak było?!?!?!- zapytały się równocześnie. Nic nie odpowiedziałam. Włożyłam włosy za uszy, ale nic nie mówiłam, ale … nieświadomie … lekko się uśmiechnęłam …- ZABIJĘ TE KOTY! – powiedziałam- O jejku, wy naprawdę dobrze razem wyglądacie! – powiedziała mi Nami- Heee – zaśmiała się lekko Robin – i w tym się muszę zgodzić z panią Nawigator
- Przestańcie już – Nie dość, że pocałunek przyniósł mi wstyd t jeszcze one …
- NIE! – powiedziały równocześnie
- Jesteście wredne … - i schowałam głowę pomiędzy nogami (bez skojarzeń … )
NATSU
Próbowałem uniknąć „ataków ” Lisanny, ale nie patrzyłem pod nogi i zaraz leciałem na podłogę. Domyśliłem się co ona chce zrobić, więc szybko zmieniłem pozycję ciała i … wtedy spostrzegłem Lucy. Zaraz na niej leżałem i … pocałowałem ją !!!! Nie, nie, nie …Leżałem cały czas a niej… Czułem się jak z waty, miała … takie słodkie i delikatne usta… Zaraz … o czym ja myślę!!!!! Zaraz się od niej oderwałem. Całe moje ciało zaczęło wrzeć, uciekłem żeby inni nie mogli zobaczyć, jak ze mnie dosłownie paruje … Niestety poszli za mną Gray i Erza …- Gratulacje … - po tych słowach Erza uderzyła mnie w plecy, przy okazji złamała mi jakąś kość, ale na szczęście szybko się pozbierałem …- No tego się nie spodziewałem … - powiedział Gray- PRZESTAŃCIE! – wrzasnąłem do nich, nic nie rozumieli … - Ona mnie może znienawidzić !
- Ooo to oto się martwisz … ? – powiedzieli równocześnie. Zacząłem być coraz bardziej wściekły …- Idźcie ode mnie!!!!!! - wrzasnął i zaraz sobie poszli …
Trzecioosobowy narrator
Tematem wieczornych rozmów był oczywiście „pocałunek”, ale po jakimś czasie wszystkim się znudziło i rozeszli się do pokojów. Kiedy już cała salka opustoszała, weszła do niej Lucy … Była bardzo zmęczona …, więc położyła się na sofie i jak gdyby nigdy nic zasnęła. Nie musiało minąć dużo czasu, kiedy wizytą zaszczycił ją Natsu. Jednak dziewczynę ogarnął sen, więc nie wiedziała o obecności chłopaka. Zaczął na nią patrzeć, jego kąciki ust lekko podniosły się do góry … Zaczął do niej podchodzić i …- Musisz dotrzymać obietnicy … - powiedział do jej ucha, po czym …
To co się stało wieczorem, jest owiane mgłą tajemnicy … Nikt nie widział, nikt nie słyszał … nikt … a może ktoś przez przypadek zobaczył całą sytuację i pomimo swojej głupoty zrozumiał co się stało…?
Następnego dnia …
- To wracacie? - zapytała się Lucy- Tak – odpowiedział Natsu… Pomimo wczorajszego wydarzenia zachowywali się normalnie …- Pamiętaj Levy o obietnicy ! - krzyknęła do niej blondwłosa- OK.!
- No to papa – wypowiedziała te słowa Lisanna, która zaczęła podchodzić do Lucy z wyciągniętą ręką, ale przypadek sprawił, że się potknęła, złapała się pierwszej napotkanej rzeczy…a był nią szalik Natsu- Uważaj, bo go podrzesz ! – krzyknął
- Lisanno, to najcenniejsza rzecz Natsu, więc … - i niebieski kotek, nie mógł dokończyć zdania, bo ręka Natsu zasłoniła mu buzię. Uwolnił się dopiero po chwili … - Natsu, co ty …? – i zobaczył u chłopaka lekkie rumieńce- He? – zapytała się zdziwiona Lucy- No co obiecałem ! – krzyknął do niej. Dziewczyna, jeszcze chwilę stała w bezruchu zdezorientowana, ale po chwili, zaczęła się słodko śmiać …- Rozumiem … - powiedziała
- Ja też – wtrąciła się Erza … kiwając głową - Igneel, jako smok nie mógł go uszyć, w przeciwieństwie do Lucy … - i wszyscy popatrzyli się na Natsu i Lucy.- Szybko, odpływamy … papa… do widzenia … bye bye – i zaczął machać na pożegnanie, wchodząc na statek … statek
- Wiecie co, on się tak zawstydził, że zapomniał, że to środek transportu – i cały czas patrzył na niego zdziwiony Gildarts, a reszta kiwała głowami w geście zgody…- A on nie ma choroby lokomocyjnej ? – zapytała się Lucy- Ma – magowie odpowiedzieli równocześnie
- Aha… to my też odpływamy!!! – krzyknęła dziewczyna do towarzyszy. Wszyscy się zgodzili … Wszyscy znaleźli się na swoich statkach i zaczęli odpływać. Zaczęli do siebie machać na pożegnanie …- Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy Natsu ! – krzyknęła Lucy, kiedy już zaczęli się od siebie oddalać.
- Ja też mam taką nadzieje! – odpowiedział jej, przez co wszyscy jego przyjaciele stali w osłupieniu
- On naprawdę zapomniał o swojej chorobie morskiej … - powiedział Gildarts … jednak, gdy zarys statku Lucy znikł za horyzontem, przypomniał sobie o niej …
Co znaczą słowa „znowu” i co chciała im przekazać Niebiańska Smoczyca …? O jakiej obietnicy chodziło Natsu i czy ma to związek z szalikiem ? Czy przeznaczenie zaczęło pleść własną historię ?
OSTATNI ROZDZIAŁ SAGI TRZECIEJ MROCZNY KSIĄŻĘ !!!! PROSZĘ OCENIAĆ :)
Uwaga! Więcej niż 10 sag nie przewiduje ze względu na to, że jestem w klasie maturalnej i chcę przed studiami skończyć pisać, chcę po prostu dać zakończenie :)
Saga 4 - ok 8-10 rozdziałów, tytułu nie podaję, bo bym zdradziła główny wątek :)
Rozbudowany dział bohaterowie!!!!
TAJEMNICE - ten dział jest poświęcony wszystkim zagadkom z mojego bloga!!!!! W budowie :)
Pierwsza!!!
OdpowiedzUsuńWięc tak... Pocałunek Lucy i Natsu, Zazdrosna Lisanna, gorące źródła i obietnica! Najbardziej podobał mi się pocałynek!!! I żeby do tego taki 18+ napisać, wtedy bym była w raju!! Rozdział ogółem wspaniały, jak zwykle więc....
Laxus: Aoi, gdzie są ręczniki!??
Więc pa!! Miałeś nie korzystać z mojej łazienki, ty parszywa mendo !!!!!
Słodkie jak nie wiem co
OdpowiedzUsuńCałuśny ten Natsu
Rozdział świetny więc nie mam co do niego zastrzerzeń
Czekam na następny rozdział
jejejejejejejejejejejejejejejejejejejejejejeej !!!!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś to...
KISSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSS !!!
Fuck yea !!!
Doczekałam się !!
Co prawda był przypadkowy, ale się liczy...
Chociaż jednak nie...wolę go nie zaliczać do pocałunków :D
Buahahah, poczekam na coś lepszego ...
Gihihihi..
Nie wiem czy zabić Lisanne, czy jej podziękować xd
Hm...w sumie to chyba ją zabiję, ale podziękuje jej na jej pogrzebie !!
Jestem geniuszem ! :>
Wybacz że tak rzadko komentuję, ale sama ledwo wyrabiam z lekcjami...T.T
Baaaardzo mi się wszystko podoba i wgl.
Jejku...
Wiem że to może dziwnie zabrzmieć ale...
Jestem z Ciebie dumna ... :)
Porównując twój obecny styl, z tymi na początku...
Niesamowicie szybko się rozwinęłaś :)
Eh...
Liczę na to że Natsu w końcu pożądnie pocałuje Lucy !
:D
Pozdrawiam :3
Dobrze, że Erza się wtrąciła ^^ Kocham ją za to :3 Pocałowali się!!! Nareszcie! Tyle na to czekałam! :D :D :D Idę czytać dalej
OdpowiedzUsuńJeju, jeju, jeju jakie to było romantyczne. Taki nie winny buziaczek q tyle namieszał, jeszcze więcej tajemnic nie wiem co ze sobą robić pewnie koparka mi opadnie jak się dowiem o co chodzi. Nie mogę napisać kometarza z kosmosu bo musze czytać bo nie wytrzymam no przepraszam bardzo :*
OdpowiedzUsuń