logo

Znajdziesz mnie

piątek, 13 września 2013

Rozdział 22 - Prawdziwa prawda ...

Trzecioosobowy narrator

            Lucy bawiła się nad małym wodospadem, swoimi ulubionymi zabawkami. Natsu siedział pod drzewem i zajadał się swoją ulubioną potraw, którą przygotowała Layla. Igneel i Smoczyca rozmawiali z daleka od dzieci. Nikt nie wiedział … Wiatr był niesamowicie silny, mała dziewczynka kochała zmieniać swoim lalkom ubranka. Wiatr był zbyt mocny i wyrwał ulubioną sukienkę Lucy z jej malutkich dłoni. Dziewczynka wstała z ziemi i od razu pobiegła za ubrankiem, ale nie zauważyła, że stała na krawędzi …
- AAAAAAAAA – Natsu zerwał się z miejsca i rzucił talerz z jedzeniem na ziemię.
- Lucy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – krzyknął, ale nie odpowiedziała mu. Kiedy tylko Layla i Igneel usłyszeli krzyki pobiegli w stronę dzieci. Natsu jednak nie czekał na ojca. Szybko wskoczył w stronę wodospadu.
- Natsu ! – krzyknął Igneel. Od razu poleciał w stronę końca wodospadu, szukając dzieci. Nie mógł ich dojrzeć. Kiedy wreszcie zobaczył ich,  zatrzymał się … Natsu trzymał na swoich rękach Lucy. Oddychała, bardzo ciężko, ale … oddychała
- Natsu … - szepnęła cicho, po czym się rozpłakała i przytuliła do chłopca
- Ależ ty głupia … - sam zaczął płakać – Nie chcę cię znowu stracić …
- Znowu ? – szepnął zdziwiony Igneel

- „I znowu cię muszę ratować … ” – pomyślał Natsu.


            Dziewczyna walczyła z Dragon Slayerem ze wszystkich swoich sił, ale nie mogła go pokonać.
-Ty myślisz, że ja nic nie robiłem przez te lata ?  - zapytał się jej. Próbowała uderzyć go w twarz, ale szybko uniknął jej ataku. – Myślałem o zemście… o tym, jak zasmakuje twojego ciała, kiedy ty… - złowieszczo się zaśmiał – będziesz niezdolna, cokolwiek mi zrobić … - uderzył ją w twarz, ale uniknęła ciosu.
- Secondo Gear Fire – jej ręka zamieniła się od wewnątrz w ogień  - przeciw lodowi najlepszy jej ogień. Może to ja podgrzeję atmosferę.
- Ty czegoś nie rozumiesz… - popatrzył na nią. Wzdrygnęła się. – Posiadam lakrymę smoka, a dokładniej Smoczej Królowej Lodu … i ty dalej wierzysz, że masz szansę mnie pokonać …
- Nie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! – dziewczyna wrzasnęła. – Trenowałam i nie pokonasz mnie !
- Zobaczymy … zapomniałaś… o jeszcze jednej rzeczy, która daje mi przewagę nad tobą … - i znowu się uśmiechnął
- „Nie, nie, nie…” – powtarzała sobie dziewczyna w myślach.
- Ty … - przechylił głowę w prawo - … się mnie boisz – dokończył ściszonym głosem. Zaraz się za nią znalazł i uderzył prosto w brzuch. Poleciała prosto na wielki posąg. Rozpadł się na wiele kawałków, przez co dziewczyna bezwładnie opadła na ziemię, przygnieciona odłamkami … Ciemność i wąska łuska światła przedzierająca się przez szparę … I miecz, który leżał obok niej… miecz…
- LUCY!!!!!!!!!!! – krzyknął Natsu, kiedy tylko ujrzał sytuację. – Ty draniu !!!!!!!!!!!!! – rzucił się na niego z pięściami .
- Czy ty wiesz, że pierwsze pokolenie Dragon Slayerów jest najsłabsze ? – powiedział do niego Maurycy
- Gówno, mnie to obchodzi!!!!!!!! Obchodzi mnie tylko Lucy !!!!!! – uderzył z niego z całą siłą, tamten tylko stał, myśląc … Siła ciosu odrzuciła go tak daleko,  że dotarł blisko rumowiska skał, pod którymi leżała dziewczyna
- Lucy !!!! – krzyknął Natsu. Przeciwnik otarł rozdartą wargę, po której spływała krew. – On jest słaby!!! Ty jesteś silna!!!!!!!! Ja jestem tu!!!!!!!!!!!!
- Natsu … - szepnęła cicho dziewczyna, nie mógł jej dosłyszeć, ale jego głos dodał jej sił.
- Lucy!!!!!!!!!!!!!! – znowu krzyknął
- Już nic jej nie pomoże ! – tym razem Maurycy rozpoczął atak. Natsu ledwo obronił się przed silnym ciosem. Odepchnął od siebie przeciwnika i od razu zaczął się przygotowywać, do kolejnego ataku, gdy poczuł, że czuje … zimno. Spojrzał na swoją rękę, zobaczył, że jest  cała w lodzie. Od razu próbował ją ogrzać, ale bezskutecznie.
- CO TO JEST?!?!?! – wrzasnął chłopak
- Nie wiesz … - Maurycy cicho się zaśmiał – Ty naprawdę nic nie wiesz … Potęga i moc …- zaczął iść wokół Natsu, zachowując bezpieczną odległość – Czy wiesz dlaczego Dragon Slayerzy mogą pokonać smoka ? – Natsu nic nie odpowiedział – Raczej nie … To może ci wytłumaczę … Pierwsza Generacja, do której ty należysz, czyli najsłabsza …haha… Druga Generacja … moja i Trzecia, która łączy w sobie pierwszą i drugą … Magia Smocza, Lakryma Smoka i połączenie ich … Posiadamy smoczą moc, a smoka może zabić drugi smok… posiadając magię smoka, stajemy się nim … I jak widzisz … zabiłem ją … zabi…
- TY ŚMIECIU ! – wrzasnął Natsu – ty nic nie wiesz … - ściszył swój głos – Ty jej nie znasz, nawet ja z nią walczyłem, nie potrafiłem jej pokonać … ona jest silna, więc jeśli się spodziewasz, że po twoim „ataku” zginie, to jest w wielkim błędzie … - tym razem to Natsu się uśmiechnął …
- Może być…- Maurycy zaczął podchodzić do Natsu, tworząc na swojej ręce ogromny sopel lodu – Zobaczymy teraz … czy lód jest silniejszy od ognia .?
- Miałeś na myśli chyba ogień od lodu ? – w jego prawej dłoni pojawił się ogień, ale … po chwili po prostu zgasł  - Co? – zanim się zorientował Maurycy był już przy nim. Dzieliły od nich centymetry …

W tym samym czasie …

-„ Kurcze wszystko mnie boli” – powiedziała w myślach Lucy – „Gdzie ja … A no tak Maurycy mnie tu wyrzucił” – zaczęła się rozglądać, nie widziała żadnej drogi ucieczki, ale zauważyła, że może swobodnie poruszać prawą ręką – „No tyle chociaż dobrego …”
- Witaj …. – usłyszała jakiś głos
- Kim ty …? – zaczęła się znowu rozglądać, ale nikogo nie widziała… zobaczyła tylko stary miecz leżący na podłodze … stary ?
- Jestem Niebiańską Smoczych, Malatea … - Lucy nie mogła uwierzyć, ale słyszała jak głos wydobywa się z miecza …
- Co…?
- Daj mi dokończyć … ten miecz… jest moim grobem … moja moc została w nim zapieczętowana przez mojego ukochanego …, ale jestem zniszczeniem … - Lucy wzięła do ręki miecz, poczuła jak jej ręka robi się mokra, od … łez miecza …- Proszę zniszcz mnie …
- Ale …?
- Ja … proszę cię, mam dosyć życia… mam dosyć … życia … mam dosyć … mam dosyć … ty nie znasz prawdy… nikt jej nie zna …
- Więc ? – Lucy nie mogła uwierzyć, w to co słyszy, (szczególnie, że mówi do niej miecz, tylko do psychiatryka wysłać …)
- Proszę zobacz mój … ból … - Lucy jęknęła z bólu, w jej ciało zaczęły być przelewane obrazy, sceny z życia smoczych i jej ukochanego … inna historia …



         LEGENDA SARYCYJSKA – SMOK I MIECZ

         Minęło wiele lat, od kiedy ludzie zapomnieli … stworzyli nową rzeczywistość … nowe życie … nie pamiętając o tym co było … Mam na imię Darnegu Hanimesu i wypowiadając swe ostatnie słowa przy mieczu … przy mojej ukochanej, chcę by świat poznał prawdziwą prawdę … to moje ostatnie życzenie …
         Byłem młody i głupi … chciałem zaznać smak przygody, chciałem znaleźć, to czego nikt nie znalazł i udało mi się to, ale … nie tego oczekiwałem … Zacznę moją historię od dnia, w którym wszystko miało swój początek i zarazem koniec …

16 +
         Był piękny słoneczny poranek, właśnie spacerowałem, jak co dzień po królewskim parku … Gdy nagle zaskoczyła mnie królowa. Zaczęła płakać… Wyznała mi całą prawdę … Nie mogła mieć dzieci, ale nie dlatego, że organizm jej nie pozwalał … on to zrobił, król… Codzienny gwałt, okrutne, cielesne tortury, zazwyczaj na tle seksualnym. Król uwielbiał „zabawy”, ale sprawiły, że królowa nie mogła wydać potomka, przez co król zaczął coraz bardziej się nad nią znęcać … Nie wiedziałem co mam zrobić, chciałem jej jakoś pomóc, szczególnie, że to była moja … siostra. Poszedłem do króla, z prośbą o wyprawę. Chciałem odnaleźć Niebiańskiego Smoka, który podobno żył wysoko w górach. Słyszałem legendy, że potrafi nie tylko uleczyć ciało, ale i duszę. Wierzyłem, że zmienię przyszłość … Myliłem się …  Król zgodził się na moją podróż, kazał mi wziąć cały oddział żołnierzy … nie wiedział do końca, czemu ma służyć ona… Wyruszyliśmy … Pierwszy dzień 16 zjedzonych żywcem prze potwory Tyrenyjskie, 6 spadło  w przepaść Artezyjską… Drugi dzień 12 rozszarpanych przez nieznane zwierzęta… Trzeci dzień … nie pamiętam … i tak się ciągnęły te dni… Każdego dnia ktoś ginął, każdego dnia.. przychodziło tylko cierpienie … Zanim się spostrzegłem … do celu dotarłem tylko ja i mój przyjaciel … przyjaciel … Spotkaliśmy smoka … powiedziałem … jej prawdę … te oczy, ten uśmiech … zakochałem się w niej, a kiedy odkryłem, że może się przemienić w człowieka … byłem niesamowicie szczęśliwy. Zastanawiała się przez 7 dni nad odpowiedzią… TAK – to była jej odpowiedź, ale zastrzegła sobie, że jeśli urodzą się bliźniaki król odda jej jedno… zgodziłem się … Przybyliśmy na dwór … uzdrowiła królową, ale kiedy poszła uzdrowić króla … długo jej nie było … czekałem z pierścionkiem … chciałem jej się oświadczyć … królowa … siostra była szczęśliwa … Nie mogłem dłużej czekać … poszedłem do komnaty króla… chciałem umrzeć …

18 + (sceny nie dla dzieci!!!!!!!!!!!!)
         Leżała przywiązana do łóżka łańcuchami, była naga. Jej nadgarstki i kostki były mokre od krwi, zadrapań … Nogi miała szeroko rozłożone, spojrzałem, jej pochwa była cała zakrwawiona. Jej całe ciało nosiło ślady po uderzeniach pięścią, łańcuchów i nieznanych mi broni. Jej oczy … jedno zostało wydłubane … drugie patrzyło na mnie, ze łzami w oczach… Pamiętam to dokładnie … za dokładnie… Zacząłem do niej biec, ale złapało mnie dwóch strażników i przywiązało do kominka … nie mogłem się ruszyć. Wszedł… do pokoju król … i powiedział jedną rzecz … „Zdrajca” to słowo odbijało się echem w moich uszach … do końca moich dni … Podszedł do mojej ukochanej.  Ściągnął z siebie całe ubranie … na moich oczach, zaczął … ją gwałcić … na początku powoli, a potem … nie chciałem patrzeć, ale strażnicy przytrzymywali mi twarz, zamknąłem oczy … wzięli haczyki do wędki, przekuli mi powieki i … przeciągnęli … zahaczyli o moje czoło…krew zaczęła mi spływać po policzku … Ale to nie było, ani trochę straszne … moja … ukochana patrzyła na mnie… On ją gwałcił … gdy skończył, rozkuł ją … ale … odwrócił ją i wbił się od tyłu, zaczęła krzyczeć … nikt jej nie pomógł, strażnicy tylko się śmiali, a ja musiałem patrzeć … musiałem … Gdy król skończył … powiedział, że teraz oni mogą się zabawić … i znowu … tym razem oni ją gwałcili … nie potrafię teraz tego opisać … nie potrafię … Minęło 9 miesięcy …

16 +
Zmuszali ją i mnie do przeżycia. Chociaż marzyliśmy tylko o śmierci … Królowa urodziła bliźnięta … Okazało się, że to dzieci mojego przyjaciela … Król poszedł je zabić, kiedy dowiedział się prawdy … ale zapomniał z powrotem przywiązać smoczycy … zmieniła postać … zniszczyła cały zamek i zabrała ze sobą dziewczynkę … Minęło 10 lat … Dla mnie w torturach i mękach, ale … byłem szczęśliwy… bo moja ukochana żyła … Jednak … król pewnego dnia … przyniósł mi prezent … drącymi rękoma otworzyłem szkatułkę … było w niej serce smoka … Dalej nic nie pamiętam… Umieściłem jej lakrymę w mieczu i pokonałem Acnologię, który pod wpływem mocy przybył do zamku … użyłem miecza … by zabić … króla, ale zabiłem … praktycznie wszystkich … Wypowiadając te ostatnie słowa… patrzę na małą dziewczynkę, która przybywa do kraju i zasiada jako nowa królowa … Nie wiem, jak się historia skończy … ale byłem szczęśliwy … prawie …

12 +

Lucy nie potrafiła … Ciężko dyszała, po policzkach spływały jej łzy …
- Prawda … i prawdziwa prawda … różnią się … - powiedziała, po czym zaczęła jeszcze mocniej płakać. Jej łzy zaczęły cicho uderzać o kamienie, a cichutki jęk, mógł usłyszeć Natsu …
- Różnią … się … - powiedział miecz, który od swoich łez zaczął błyszczeć światłem tysiąca gwiazd … - Teraz gdy to zobaczyłaś … Możesz mnie uwolnić ? Proszę cię … ja już mam dosyć… chcę się narodzić na nowo !!!
- Na nowo …? – zapytała Lucy
- Tak … - powiedziała smoczyca – Odrodzę się z niebios, z prochów przodków i mocy i potęgi życia … Proszę … - Lucy chwyciła miecz. Zaczęła szukać rękojeści, ślepo poruszała palcami, kiedy na nią trafiła wyjęła kamień. Podniosła go, by zobaczyć, na własne oczy …
- Taka … mała … -  była to mała, niebieska kuleczka, wielkości ziarenka grochu – A taka potęga …
- Nie zawsze to co małe słabe, a to co duże silne … Chyba sama już udowodniłaś swoją wartość … - tym razem to kula błyszczała. Miecz stracił źródło mocy …stracił …
- Mam tyle pytań … - zaczęła mówić Lucy
- Wiele jest tajemnic na świecie, część z nich będzie ci dane poznać, ale większość pozostanie w mrokach przeszłości … Nie próbuj ich okryć … One zostały ukryte z jakiegoś powodu … - Lucy zaczęła wkładać kulę do swojego nadgarstka. – Nie szukaj odpowiedzi na pytania … Żyj i krocz do przodu, nie cofaj się … - łuna światła zdawała się coraz bardziej docierać do Lucy – Żyj tak by nigdy nie żałować …- Ciało Lucy lśniło. Potęga, jaką dawała jej ta mała lakryma była niezmierzona – Dostałaś szansę, więc ją dobrze wykorzystaj …
- Rozumiem … - nie rozumiała. Stworzyła w swojej dłoni połączone z sobą cztery miecze. Zakręciła nimi i połączyła je w jedno … Mniszyła głazy i poszła zablokować atak Mrocznego Księcia …

16 +
            Znalazła się pomiędzy Natsu, a Maurycym.

- Jak ty ? – zdziwił się Mroczny Księże, szczególnie kiedy z łatwością zniszczyła jego sopel lodu.
- Cześć – powiedział do niej uśmiechnięty Natsu, odpowiedziała również uśmiechem … Nie czekała jednak na reakcję przeciwnika, zakręciła bronią i przecięła go na pół. Jego krew zaczęła coraz bardziej zdobić posadzkę. Jeszcze żył …Dławił się swoją własna krwią, po czym skonał. Jego krew ciągle ociekała na ziemię, ale razem z nią wyleciała malutka, niebieska kuleczka. Lucy podeszła i … rozbiła ją o podłogę …


NORMALNE …

- Co ty? – zapytał się zdziwiony Natsu
- Posiadał lakrymę smoka … - zacisnęła pięść – Teraz ona odzyska wolność … - z rozbitej kuleczki zaczął unosić się dym, który powędrował daleko za okno. Oboje patrzyli na ta sytuacje, kiedy już nic nie zostało, spojrzeli na siebie … Patrzyli przez chwilę w ciszy …
- Eee, a gdzie reszta ? – zapytała się Lucy, by przerwać niepokojącą ciszę
- Zaraz powinni tu dotrzeć … - odpowiedział jej równie speszony Natsu
- To idźmy do nich! – zarządziła Lucy, jednak jej kroki były niepokojące … Jej twarz blada … - Zapomniałam … - Wyjęła z dłoni lakrymę, popatrzyła chwilę na nią …
- Prawdziwa prawda … - szepnął Natsu, nie świadom wartości wypowiedzianych słów… Lucy popatrzyła się na niego. Podszedł do niej i otulił jej rękę, w której trzymała kulę, swoją. Oboje równocześnie podnieśli ją do góry i uderzyli o ziemię … Roztrzaskała się na tysiące kawałków … Ogromnie jasne światło, oślepiło ich… Próbowali coś zobaczyć, ale nie potrafili patrzeć …
- dziękuję… - usłyszeli głos – Chyba świat zmierza ku lepszemu … Życzę wam powodzenia … Tym razem… 
            Wszystko znikło, tak szybko jak się pojawiło. Nic się nie zmieniło… jedynie na dłoniach mieli wyryty jakiś znak … nostalgiczny znak … znak … jaki ?
- Idziemy ! – powiedziała dziewczyna. Poszła pierwsza, Nastu na nią tylko patrzył …  - Czemu nie idziesz ? – zapytała się. Zacisnął pięść i wymierzył ją prosto w brzuch dziewczyny.  Wygięła się w łuk, jej głowa znalazła się za ramieniem Natsu i … wypluła na ziemię krew …
- Nie umiesz udawać … - powiedział do niej, dotykając jej policzka, który był zimny …
- Ale za to ty umiesz …
- Twój organizm sam zareagował – oboje uśmiechali się do siebie. Natsu zdjął z siebie szalik i owinął nim Lucy.
- Ciepły … - uśmiechała się. Dotknęła ręką swoje brzucha … wcześniej tego nie poczuła, ale miała wbity kolec … Jej krew przesiąkała przez ubranie. Natsu wiedział … Złapał ją i wziął w ramiona. Dziewczyna lekko się zarumieniła. Wstał i zaczął iśc w kierunku przyjaciół. Nie musieli długo iść, kiedy ujrzeli towarzyszy …
Dalej nikt niczego nie pamięta …

Dwa dni później … Owiane tajemnicą …

- To wracacie … - powiedziała Erza
- tak – odpowiedział Jura – Już wyleczyliśmy wszystkie rany i nie ma już tu dla nas nic do roboty …
- Życzę miłej podróży – pozdrowiła dziewczyna
- Odwiedźcie nas kiedyś w Fairy Tail ! – krzyknął uśmiechnięty Natsu
- I my też zapraszamy
- te wspaniałe perfum muszą nas kiedyś odwiedzić – powiedział Ichiya, obwąchując Erzę, po czym dostał w prezencie siniaka na podróż
- A wy ile jeszcze tu zostaniecie ? – zapytał się Lyon
- Nie wiemy … , najprawdopodobniej do momentu kiedy dziewczyna Natsu wyzdrowieje – szturchnął chłopaka Gildarts, przez co Natsu tylko się zdenerwował
- KIEDY TO DO CIEBIE DOTRZE!!! TO NIE JEST MOJA DZIEWCZYNA !!!!
- Zgadzam się z Gildartsem.- zaczęła kiwać głową Erza
- Tak śliczzznie wyglądaliście jak niosłeś ją w ramionach – zaciągnął języczkiem jak Happy, Gray i zadowolony dalej nabijał się z Natsu
- Ta scena wyglądała prawie jak z romansów !!!! – podnieciła się Levy
- Eeee to ty takie czytasz książki ? – zapytał się jej Gajeel, po czym dziewczyna cała się zaczerwieniła
- To nie… nie… tak  - wszyscy zaczęli się z nich śmiać, kiedy już przestali, Blue Pegazus i Lamia Scale weszli na swoje statki i odpłynęli …
- Do zobaczenia, papa – machali im na pożegnanie członkowie Fairy Tail. Przestali dopiero wtedy, gdy zniknęli im z oczu …
- Hmmm, no i koniec misji … - podsumował Gray
- Tak… którą praktycznie wykonał Słomiany Kapelusz …- poprawił go Natsu, wszyscy zaczęli kiwać głowami po czym się załamali …
- Kiedy wrócimy, musimy iść na trening – powiedział Laxus
- Wiesz co,… nie spodziewałem się, że kiedyś to od ciebie usłyszę … - i dzięki tym słowom Natsu leżał na ziemi z ślicznym siniaczkiem …
- Chodźmy już do nich ! – zarządziła Erza
- Lucy, pewnie jeszcze śpi – powiedziała Wendy – Pewnie jeszcze przez kilka tygodni nie będzie się mogła ruszać … Wszyscy się z nią zgodzili.
            Nie musieli długo iść, bo zaraz obok przystani znajdował się hotel, w którym zatrzymali się wszyscy (WYJAŚNIENIE : Kiedy mieszkańcy wyspy dowiedzieli się, że Słomiany Kapelusz pokonał Boga Ognia postanowili ich ugościć.) Gdy znaleźli się blisko drzwi, usłyszeli dziwne hałasy i krzyki …

********************************************************************************
WIEM TROCHĘ PRZESADZIŁAM ZE WSPOMNIENIAMI ŻOŁNIERZA< ALE CHCIAŁAM ODDAĆ PRAWDZIWY OBRAZ RZECZYWISTOŚCI, MAM NADZIEJĘ< ŻE POMIMO WSZYSTKO SIĘ PODOBAŁO …

PROSZĘ A NAWET  BŁAGAM O KOMENTARZE!!!!

Zapraszam do przeczytania opisu mojego kolejnego bloga, tym razem jednak ostrzegam to nie jest tylko dla fanów Fairy Tail , ponieważ jest to opowieść detektywistyczna, więcej dowiecie się na stronie :

Co zmieniłam :
1)Bohaterowie są dorośli, po studiach, ok 25 - 27 lat, zależy kto
2) Lucy nie ucieka z domu (dowiecie się w rozdziale 1)
3) Lissana jest bohaterką, czyli wiadomo o co chodzi ...
4) Cechy charakterystyczne trochę się różnią od tych z A&M, ponieważ bohaterowie są dorośli i trochę bardziej dojrzali :)
i na razie jakoś do rozdziału 1 chyba nic więcej, no to czekamy do 29 września ...? Dlaczego zmieniłam, bo uznałam, że w tygodniu ie będę się męczyła z wstawianiem rozdziału :)

http://detektywzprzypadku.blogspot.com/

NOWE : Rozdział 22 + cz 2 Wybranek Serca


WAŻNE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PO WSTAWIENIU ROZDZIAŁU LUB ONE-SHOTA PO PRAWEJ STONIE NA BOCZNYM PASKU ZNAJDUJE SIĘ ANKIETA< CZYLI NA ILE OCENIACIE ROZDZIAŁ< JAK NIE CHCECIE WYPOWIEDZIEĆ SIĘ NA TEMAT POSTU< TO PROSZĘ CHOCIAŻ ZAZNACZCIE NA ILE GO OCENIACIE :)


5 komentarzy:

  1. Nie rozumiem dlaczego Natsu uderzył Lucy w brzuch XD????

    OdpowiedzUsuń
  2. Już tłumaczę, ona była ranna a jej umysł chciał pokazać, że jest silna, bo jak ktoś czytał początkowe rozdziały to wie, że Natsu jej powiedział, że jest słaba, dlatego próbowała być silna, uderzył ją, a raczej wykonał tylko taki gest powodując, że organizm zareagował tak jak w opisanej sytuacji w rozdziale...
    No mam nadzieję, że wytłumaczyłam ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Uf... już myślałam, że Lucy się nie pozbiera i nie pokonają Maurycego. Ciekawi mnie co miała na myśli smoczyca mówiąc ,,tym razem" :-/

    OdpowiedzUsuń
  4. Popłakałam się czytając wspomnienia żołnierza, jak można być tak cholernie okropnym człowiekiem (przepraszam za słownictwo ale mnie nosi po prostu) . A rozdział, był jak zawsze fajny, tajemniczy, po porostu wspaniały, inaczej się nie da tego określić, naprawdę ja kocham twoje opowiadania, nie mogę bez nich żyć, a jak nie czytam ich przez 3 dni to mam taką pustkę w sercu, w życiu. Dajesz mi opowiadaniami chęć do życia xd. Wiele wątków miłosnych i nie tylko które chce mieć rozwinięte, jeszcze trochę to założę nowy zeszyt i będę zapisywać tam nazwy blogów żeby kiedyś do nich wrócić. Czytam twoje dwa blogi a mam w planach czytać wszystkie. Tak właśnie działają na mnie twoje blogi, że muszę je czytać mam nadzieję że będą one trwać nie wiem ile, powinnaś zostać pisarką, bym miała w domu wszystkie twoje książki (o ile dotyczyły by nalu i nie tylko xd). Nie mogę nic doradzić bo jak widzę błędy to są one drobne i wszyscy je popełniają,, więc nie mogę się o to czepiać. Postanowiłam że nie zacznę czytać kolejnego bloga dopóki nie skończę tego lub paranormalactivityclub bo to by nie miało sensu, bym miała pomieszane wszystko, mętlik w głowie że nie wiem co czytać a nie chce tego na razie postanowiłam skończyć Słomiany kapelusz jest on krótszy, więc będę miała więcej czasu ja czytanie paranormalactivityclub.blogspot.com (cicho mam tak w słowniku w telefonie xd) i nie wiem co ci jeszcze powiedzieć. Chyba tylko tyle że nie mogę się doczekać następnego rozdziału więc idę go czytać xd. Pozdrawiam i weny na blogi :* :*.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Naprawdę bardzo mnie cieszy fakt, że tak bardzo podobają ci się moje blogi. Muszę niestety cię trochę zawieść, bo PAC i SK, to ostatnie blogi z Fairy Tail. Później tworzyła własne blogi, ale mam nadzieje, że zachęcę cię do przeczytania ich! (I wątpię bym kiedyś wydawała książkę, ale kto wie?)
      dziękuję bardzo i pozdrawiam! ;)

      Usuń